wtorek, 18 października 2016

NBGT:Rozdział 9

NH:Zanim zaczniemy walczy, muszę cię pochwalić że nie boisz się brać udziału w walce, której wynik jest z góry jest przesądzony.
NU:Tak, to zaraz ci pokaże jak bardzo się mylisz.
Hyuuga akrywował Byakugana, w odpowiedzi na to Naruto skrzyżował swoje palce, po czym stworzył kilka klonów cienia.
SG:Wow podobna technika do tej której Tenshinhan używał.
NH:Bezsens, nie ważne ilu z was będzie, oryginał jest tylko jeden.
Naruto wraz z klonami ruszył do ataku, Neji wskoczył do góry robiąc salto do przodu, po czym walnął dwa klony z góry. Kolejne ruszył także do ataku, członek klanu Hyuuga bez problemu to dostrzegł, następnie zaczął wirować niszcząc przy tym wszystkie klony.
NU:C..co to za technika?
Naruto powtórzył ostatnią technikę, tylko tym razem stworzył więcej klonów.
SH:”Czy on zgłupiał, przy takiej ilości klonów, szybko zmarnuje chakrę”
NH:”Wystarczy tylko znaleźć prawdziwego Naruto, wtedy reszta klonów powinna zniknąć.”
Neji zaczął mierzyć swoim Byakuganem klony naruto nie trzeba było długo czekać na efekty, gdyż poza ledwie chwili znalazł oryginał. Nie czekając na nic ruszył do ataku i walnął z otwartej dłoni w brzuch blondyna, ten splunął krwią.
P:Naruto...
NH:Mam cię.
NU:Jesteś pewien? (odparł po czym zniknął w kłębie dymu)
Naruto momentalnie pojawił się za brunetem i kopnął go w twarz, posyłając kilka metrów dalej. Hyuuga jak i spora część widzów była w sporym szoku.
NU:I co ty na to bałwanie?
NH:Ciesz się póki możesz. (odparł po czym przyjął jakąś dziwną pozycję)
Po chwili będąc jeszcze bardziej szybki ruszył na uzumakiego.
NH:4 uderzenia, 8 uderzeń, 16 uderzeń, 32 uderzenia, 64 uderzenia!
Naruto poleciał na sporą odległość do tyłu.
P:Naruto.
SH:Naruto.
Naruto próbował wstać, jednak nie był w stanie.
NH:Nawet nie próbuj wstawać, to bezużyteczne.
NU:Cholera!
NH:Panie sędzio, to chyba konie walki.
S:Racja, ogłaszam że zwycięzcą walki jest,,,,,
Nie dokończył gdyż zauważył że blondyn się podnosi.
NH:Niemożliwe.
NU:Myślisz, że ja tak łatwo się poddam.
NH:Dlaczego, dlaczego dalej walczyć?

NU:Ponieważ mówią na mnie słabeusz, udowodnię że się mylą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz