poniedziałek, 29 maja 2017

Rozdział: 77

Po wypoczęciu Naruto stworzył kilka klonów i zabrał wszystkich nieprzytomnych do miejsca w którym niegdyś była wioska.
NU:Dziękuje za wszystko Hiroko-san.
H:To ja raczej powinienem podziękować, świetnie się spisaliście.
Po pożegnaniu z mnichem, Naruto oraz Goku także ruszyli za klonami. Do wyznaczonego miejsca dotarli przed zmrokiem, Sakura od razu zaczęła zajmować się rannymi. Naruto czekał przed salą, nagle do niego podszedł Konohamru.
KS:Naruto-nee chan, i jak pokonałeś go, prawda?
NU:Jasne (odparł z kciukiem w górę)
KS:Tak myślałem, jesteś wielki. Teraz na świat znowu zagości pokój.
Blondyn już nic nie powiedział tylko się uśmiechnął. Po jakiś 5 minutach, z Sali wyszła Sakura.
NU:I co z nimi?
SH:Wszystko w porządku, zajęłam się poważniejszymi ranami. Powinni dojść do siebie lada moment.
NU:Świetnie.
Kilka dni później, wszyscy doszli do siebie i mogli opuścić szpital. Naruto i reszta byli gotowi do podróży do swoich czasów, na pożegnanie wyszedł Konohamaru wraz zresztą mieszkańców.
KS:Jeszcze raz dziękuje to co dla nas zrobiliście.
NU:Nie ma sprawy, cieszę się że mogłem pomóc.
Mieszkańcy zaczęły wręczać blondynowi różne prezenty w podzięce, a dziewczyny go otoczył robiąc maślane oczka i prosząc by został.
-Naruto-kun naprawdę musisz wracać? (spytała pewna blondynka)
NU:Słuchajcie dziewczyny z miłą chęcią był został trochę dłużej, ale...
Nie dokończył gdyż Pan ciągnęła go za rękę.
P:Chodź już, po wrócimy bez ciebie. (powiedziała poważnym głosem)
NU:Czekaj Pan, nie ciągnij mnie za tak mocno. Zegnajcie i powodzenia.
KS:Nawzajem Naruto nee-chan

I tak Naruto oraz reszta wróciła do swoich czasów, blondyn pierwszy co zrobił to udał się do Ichiraku na ramen jak to zwykle on.

poniedziałek, 22 maja 2017

Rozdział: 76

Dark nagle zniknął z pola widzenia Naruka oraz Gogety, w ułamku sekundy pojawił się przed gogetą i przebił go ostrzem z chakry.
GG:Niemożliwe. (powiedział kaszlnąć krwią)
W tym momencie Fuzja się zakończyła, Goku i Vegeta się rozdzielili, mimo tego że dzięki temu rana zniknęła to nadal odczuwali ból. Kiedy Dark miał ich dobić, Naruke ruszył i zaczął nacierać na niego, ten tylko się uśmiechnął. Do leżących ledwo przytomnych Goku i Vegety podbiegli Gohan i reszta, Pan zaczęła opatrywać ich rany. Tym czasem Naruke nadal atakował Darka, w pewnym momencie ten chwycił jego dłoń i rzucił nim o górę, po czym wystrzelił średniej wielkości kulę energii. Jakąś sekundę później nastąpiła wielka eksplozja.
DN:Hahaha i ci wy na to?!
Naruke stworzył dziewięć klonów i każdy zaczął tworzyć raseshurikena dodając do niego boską chakrę jak i moc bestii, po czym rzucili w przeciwnika. Nastąpiło kilka ogromnych eksplozji, kiedy Naruke na chwilę opuścił gardę, w ułamku sekundy pojawił się przed nim Dark i chwycił go za szyję, po czym w wolnej dłoni stworzył kulę energii i przyłożył do jego ciała, po sekundzie nastąpiła kolejna eksplozja. Naruke leżał ciężko ranny na ziemi.
DN:Tak się zastanawiam jak cię wykończyć, i chyba już wiem. (powiedział unosząc się w powietrzu)
N:Czekaj, co ty zamierzasz?
Dark stworzył w swoich dłoniach ogromną czarną kulę energii, którą rzucił w stronę Pan i reszty.
N:Cholera, muszę coś zrobić.
Naruke korzystając z rinnengana błyskawicznie pojawił się przed swoimi przyjaciółmi po czym aktywował powłokę Kuramy połączoną z Susanoo. Kiedy kula zderzyła się z powłoką, nie wiele czasu potrzebowała by zaczęła się przedzierać, lecz nim to zrobiła nastąpiła gigantyczna eksplozja. W tym momencie ich Fuzja się zakończyła, prawie wszyscy leżeli nie przytomni na ziemi, wyjątkiem byli Naruto oraz Goku którzy ledwo stali oboje bez górnej części ubrań.
SG:”Wszyscy we wszechświecie, proszę użyczcie mi swojej energii.” (powiedział wystawiając swoje dłonie nad sobą)
DN:O widzę że nadal żyjecie, ale mimo tego i tak wasza siła jest na wyczerpaniu, teraz na pewno zginiecie.
Naruto stworzył kilkadziesiąt klonów, które posłał na Darka. Natomiast on sam stworzył w swojej dłoni rasengana z pozostałej mu resztki Boskiej Chakry, Rasengan z każdą chwilą stawał się coraz wyższy, Goku również udało się zebrać gigantyczną Kulę Energii od istot z całego wszechświatata.
DN:C...co to?
Naruto i Goku rzucili swoje techniki, w czasie kiedy leciały oboje się ze sobą połączyły, tworząc jeszcze większą kulę.
DN:Po prostu ją przejmę (oznajmił wystawiając swoje dłonie przed siebie)
Niestety zebrana w tej kuli energia i moc była ponad niego. Sekundę później jego ciało zaczęło się wykruszać.
DN:N...nie to niemożliwe, to nie dzieje się naprawdę. Ja wielki Dark pokonany, to niedorzeczne!)
Po kilku minutach Dark Naruto całkiem wyparował. Naruto i Goku padli na ziemie ciężko dysząc.
NU:W końcu się udało.
SG:Dobra Robota (powiedział wystawiając kciuka w górę)
Blondyn zrobił ten sam gest.










poniedziałek, 15 maja 2017

Rozdział: 75

DN:Naprawdę sądzicie że przefarbujecie się na niebiesko i mnie pokonacie?
Oboje się tylko pewnie siebie uśmiechnęli.
W tempie nanosekundy obok Dark Naruto pojawił się Naruke i walnął go w twarz posyłając na górę, którą przebił. Tym razem otoczyły go ponownie trzy klony Naruke i zaczęły go podbijać do góry. Jeden walnął w szczenke, drugi w brzuch a trzeci w plecy. Następnie oryginał chwycił go za nogę i rzucił nim o ziemie, po czym stworzył w jednej ręce rasengana a w drugiej chdori i złączył je ze sobą. W jego dłoniach pojawiło się coś na kształt pyska Smoka stworzonego z rasengana i chidori.
N:Senpuu: Super Drago-blast! (wypowiedział i wystrzelił promień w kształcie smoka)
Dark Naruto zaczął się oddalać od miejsca, jednak jego drogę zagrodził Gogeta, który także przygotowywał swoją technikę.
GG:A ty dokąd się wybierasz? Przecież zabawa się dopiero rozkręca. Big Bang Kamehameha!
Gogeta także wystrzelił promień. Z obu stron leciały potężne ataki, Dark Naruto nie wiedząc co zrobić postanowił uciec do góry, lecz tam na niego czekał Naruke, który rzucił w niego raseshurikena z mocą boską chakrą i wszystkich ogoniastych bestii. Po oberwaniu techniki sobowtór blondyna leciał ku nadlatujących promieni, chwilę później nastąpiła gigantyczna eksplozja, której wielkość wykraczała poza planetę.
Got:Super!
Tru:Racja.
Kiedy dym się rozwiał na tyle by można było coś dostrzec, w nim nadal na kolanach ledwo trzymał się Dark Naruto, z tą różnicą że był cały poraniony.
DN:Nie mogę w to uwierzyć, to ja powinienem być najpotężniejszy we wszechświecie. (powiedział do siebie wściekle, uderzając pięścią w ziemie)
GG:Co, to wszystko na co cię stać? Myśleliśmy że będziesz bardziej wymagającym przeciwnikiem.
DN:Coś ty powiedział?
N:Teraz to ja sam byłbym w stanie cię pokonać.
DN:,Zaraz gorzko pożałujecie swoich słów, nie lekceważcie mnie!
Krzyk Dark Naruto spowodował ogromną wichurę oraz trzęsienie ziemie, nagle jego ciało otoczyły wyładowania elektryczne a wokół oczów pojawiły się czarne obwódki.
GG:Widzisz jak chcesz to potrafisz wydobyć z siebie trochę więcej mocy.

DN:Możecie się śmiać, zobaczymy kto się będzie śmiał ostatni.

poniedziałek, 8 maja 2017

Rozdział: 74

NU:To co, jedziemy z tym?
SU:Tak.
Sasuke oraz Naruto zaczęli wykonywać jakieś dziwny taniec.
Goh:Ta pozycja, czy oni...
Tru:...Potrafią używać fuzji?
N&S:Fu....zja!
Nagle rozbłysło się, w którym cienie ich ciał jakby się złączyły, gdy błysk zniknął w tym miejscu stanęła jedna osoba, o rysach twarzy Naruto natomiast oczy miał Sasuke (miał średniej wielkości włosy koloru w połowie czarnych a w połowie blond, ubrany w czarną-niebieską kamizelkę oraz pomarańczowe spodnie)
P:N...niesamowite.
DN:K...kim ty jesteś?
N:Nie jestem już Naruto ani Sasuke, jestem Naruke!
Goku i Vegeta także wykonali ten taniec i scalili się w Gogete.
DN:I wy także, się połączyliście?
GG:Tak, szykuj się zaraz z tobą skończymy.
Gogeta wystrzelił kilka pocisków w stronę Ostatecznego Dark Naruto, ten odbił je bez najmniejszego problemu. W tym samym momencie za sobowtórem blondyna pojawił się Naruke i próbował go zaatakować od tyłu.
DN:Shinra Tensei!
Nim Naruke go trafił, czerwonowłosy odepchnął go jedną z technik Rinnengana. Tym czasem Gogeta przygotowywał jedną z swoich technik, nim jednak ją wystrzelił, Dark Naruto momentalnie wleciał w nieco, uderzając stopą w klatkę piersiową, ten splunął krwią i poleciał kilka metrów dalej .
GG:Szlag!
DN:Na prawdę myślałeś że nie zauważę ciebie?
Nagle otoczyło go kilkanaście klonów Naruke, nie czekając na nic od razu rzuciły się na nie. Dark Naruto nie musiał się nawet namęczyć by je zlikwidować, nie spostrzegł że w ułamku sekundy pojawił się przed nim Naruke i walnął go w czymś co przypominało Chidori połączone z Rasenganem i dodatkowo spowite czarnym ogniem, sobowtór blondyna poleciał na kilka metrów do tyłu. Po kilku minutach stanął na nogach, o dziwo nie miał nawet małej rany.
DN:Atak takiego kalibru nic mnie nie zrobi.
N:W takim razie, chyba nie ma czasu na nie potrzebną zabawę, racja Gogeta.
GG:Szkoda, myślałem że trochę dłużej będziemy się bawić, ale zdaje się że nie mamy wyboru.
Naruke zacisnął pięści i skoncentrował chakre, po chwili jego tułów stał się czarny a na jego ciele pojawiła się niebieska kurtka (taka jak przy używaniu Boskiej mocy Mędrca Sześciu Ścieżek), włosy brwi zmieniły kolor na niebieski. Natomiast Gogeta wszedł w formę SSJBlue, kiedy tak stali obok siebie cała ziemie trzęsła się od nich energii, niebo się zachmurzyło zmieniając kolor na czerwony oraz tego samego koloru strzelały błyskawice.
Goh:C...co za niesamowita siła.
Got:Więc tak to jest jak stoją obok siebie dwie fuzje w najpotężniejszych formach.

Naruke oraz Gogeta przyjęli pozycję do walki.

poniedziałek, 1 maja 2017

Rozdział: 73

Naruto oraz Sasuke rzucili się na swoich sobowtórów.
DN:Co za głupcy, niczego się nie nauczyli.
W pewnym momencie oboje zmienili swoje pozycje, co mocno zszokowało przeciwników. Naruto momentalnie pojawił się przed Dark Sasuke i kopniakiem posłał go na skalistą ścianę, po czym kilka kamień zamienił w klony które zaatakowały bruneta, ten swoim Rinnenganem ich odepchnął od siebie. W tym momencie nad nim pojawił się blondyn i rzucił w niego Raseshurikena z chakrą wszystkich ogoniastych bestii po czym nastąpiła ogromna eksplozja. W tym czasie Sasuke nacierał na Dark Naruto, ten próbował blokować jego ciosy ale nie dawał rady.
DN:”Jak to możliwe, że stali się tak silni w tak krótkim czasie?”
Uchiha widząc zamyślonego sobowtóra Naruto, od razu chwycił go za głowę i walnął nim o ziemie. Następnie skumulował większość energii w pięści i walnął nią w brzuch przeciwnika, po czym wybuchła niebieska fala chakry, która spowodowała wielką eksplozję.
P:N...niesamowite.
Tru:Stali się niewiarygodnie silni i w dodatku w tak krótkim czasie.
Naruto nadal dominował w pojedynku z swoim alternatywnym przyjacielem z przyszłości, Uchiha mimo że załączył ostateczne Susanoo to Naruto je bez problemu rozwalił.
DS:”T...to jakiś absurd.”
DN:Chyba nie mamy wyboru Sasuke?
DS:Czyli jednak do tego dojdzie, w porządku.
Dark Naruto stworzył jakieś znaki, po czym na jego dłoni pojawiła się czarna dziura, która wciągnęła Sasuke do niej, a następnie sobowtóry Goku i reszty.
NU:C...co się dzieje?
SU:Nie trać czujności, mam co do tego złe przeczucia.
Nagle niebo zrobiło się zachmurzone, po chwili zaczęły także strzelać błyskawice. Cała okolica zaczęła się trząść a góry kruszyć.
P:Czy to koniec świata?
V:Uważajcie, robi się nie ciekawie!
Ciało Dark Naruto otoczyła czarna aura, na jego powiekach pojawiły się czarne strzały skierowane przeciw siebie, a w jednym oku Rinne-sharingan!
DN:Przepraszam że tyle musieliście czekać, ale nareszcie udało mi się stać perfekcyjnym. Przed wami Perfekcyjny Ultra Naruto.
NU:Perfekcyjny Ultra Naruto, co za bezguście straszne.
DN:Może i bezguście, ale faktem jest że stałem się najpotężniejszy we wszechświecie.
Dark Naruto w ułamku sekundy pojawił się przed dwójką przyjaciół, i jednego walnął w brzuch a następnego kopniakiem posłał na skałę. Sasuke momentalnie pojawił się za Dark Naruto i próbował go zaatakować z chidori, jednak ten chwycił jego dłoń.
SU:Co?
Następnie przyłożył do jego dłoni kulę przypominającą mniejszą-wersje bijuudamy po czym nastąpiła ogromna eksplozja. W tym momencie do Dark Naruto rzuciły się 3 klony, które zaraz potem zniknęły. Natomiast nad nim pojawił się Naruto, który stworzył w swoich dłoniach rasengana z mocą boskiej chakry.
NU:Raseblast! (wypowiedział i wystrzelił promień)
Nastąpiła kolejna wielka eksplozja, jednak nim dym upadł przed Naruto pojawił się jego sobowtór i walnął go w brzuch, ten splunął krwią i padł na kolana.
NU:Sasuke, chyba będziemy musieli użyć tej techniki.
SU:To chyba jedyny sposób.
Nagle obok dwójki przyjaciół pojawili się Goku i Vegeta.
V:Patrząc na to jak silne były nasze sobowtóry które on wchłonął, myślę że nie obejdzie się bez tego, wiesz o czym mówie Kakarotto?
SG:Tak, sam o tym pomyślałem, jak go ujrzałem.