Y:Muszę przyznać że jak na zwykłych
śmiertelników, jesteście silni, ale długo nie pociągniecie.
V:Tak myślisz, zaraz się przekonamy.
(odparł po czym rzucił się na demona)
Vegeta próbował wszystkim co ma
zaatakować Youkaia, jednak bezskutecznie. Król Demonów wypuścił
z ust potężną falę uderzeniową, która wszystkich posłała do
ziemi. Youkai wystrzelił w stronę swoich wrogów kilka pocisków
energii, Naruto i Sasuke próbowali ochronić resztę swoją chakrą,
ale doznane rany i zmęczenie dawały im we znaki.
NU:Cholera, gdyby nie te rany to
mógłbym coś zrobić.
SU:Nie sądziłem że może istnieć
ktoś taki jak on.
Sasuke resztkami swoich sił próbował
wchłaniać swoim rinenganem techniki przeciwnika, jednak ich siła
była tak potężna że kosztowało go to zbyt wiele chakry.
Tym czasem nie daleko pola bitwy,
Boruto był na siebie wściekły że nie może nic zrobić.
K:Ej, Boruto co jest?
BU:Mam dość tego czekania, idę tam.
K:Zwariowałeś, przecież jeśli tamci
silni goście nie da rady, to ty niby dasz?
BU:Nie obchodzi mnie to, nie mogę
pozwolić by mój ojciec i reszta zginęli. (odparł zdecydowany i
udał się na pole bitwy)
BU:Ej ty zostaw ich.
Boruto ponownie wpadł w wściekłość
i znów uwolnił swoją skrywane niesamowite pokłady chakry,
chłopiec stanął przed swoim ojcem.
NU:Boruto czy ty zdurniałeś, przecież
kazałem ci ukryć się w bezpiecznym miejscu.
BU:Nie mogłem patrzeć jak ten potwór
cię zabija.
T:Ależ to wzruszające, nie martwcie
się zaraz zobaczycie się na tamtym świecie.
Boruto wystawił swoją dominującą
dłoń naprzeciw demona, drugą ręką chwycił za okolice
nadgarstka. Po skoncentrowaniu chakry w jego dłoni pojawił się
rasengan, co mocno zdziwiło Boruto oraz resztę.
NU:Rasengan, ale kiedy on się go
nauczył?.”
Boruto nie czekając na nic wystrzelił
z niego promień energii który trafił w Youkaia powodując wielką
eksplozję. Kiedy chwilowo Uzumaki odwrócił uwagę demona od razu
podbiegł do swojego ojca.
BU:Tato, wszystko w porządku?
NU:Tak, powiedz kiedy się żeś
nauczył Rasengana oraz skąd masz w sobie takie duże pokłady
chakry?
BU:Jiraya-san kilka razy pokazał mi tą
technikę, a co do mojej ilości chakry to zawsze kiedy się
wkurzałem to czułem przypływ niesamowitej siły.
NU:Rozumiem.
W tym momencie Youkai wystawił rękę
w stronę Naruto, Boruto i reszty po czym wystrzelił czarny promień
energii. Naruto błyskawicznie to spostrzegł i przyłożył dłoń
do brzucha swojego syna.
NU:Co by się nie działo masz przeżyć
i nigdy się nie poddawaj.
BU:Tato.
Naruto prze-teleportował Boruto w
bezpieczne miejsce, a nie całą sekundę później nastąpiła
ogromna eksplozja.