Wściekłość Naruto coraz bardziej
wzrastała, po chwili otoczyła go jakby czerwona powłoka z chakry
lisa z jednym ogonem. Uzumaki machnął ręką czym wydłużył rękę
z chakry, Itachi oraz Kisame odskoczyli do góry. Blondyn chwytając
się skały, momentalnie przyciągnął się do niej, następnie
pojawił się za Kisame i walnął go z pięści w twarz posyłając
na ziemie. W tym właśnie momencie pojawił się Jiraya.
J:”Niedobrze, już pojawiła się
powłoka z jednym ogonem, muszę szybko coś zrobić.”
K:Pojawił się sannin, jaki jest plan
Itachi?
IU:Odwrót, sytuacja się zmieniła
kiedy pojawił się Jiraya.
K:Rozumiem.
Członkowie Akatsuki zniknęli,
natomiast Jiraya wziął jakiś paper ze znakiem pieczęci i ruszył
do naruto, po czym przyłożył mu do ciała. Powłoka chakry
zniknęła a jego wygląd wrócił do normy, po czym usiadł na
ziemie.
J:Wszystko w porządku?
NU:Ero-sennin, co tu się dzieje?
J:Później ci opowiem, a teraz
wracajmy do wioski
W tym właśnie momencie przed nimi
pojawiła się Pan.
NU:Pan?
J:Co ty tu robisz?
P:Myślałeś że mnie tak łatwo zbyć?
Nic ci nie jest?
NU:Nie, wszystko w porządku.
J:W takim razie wracajmy do wioski.
NU:Poczekajcie. (powiedział i wziął
Garrę na plecy)
J:Co ty wyprawiasz, przecież on jest z
innej wioski?
NU:Mam to gdzieś, pośpieszmy się i
wracajmy.
J:No dobrze.
Kilkanaście minut później, shinobi z
piasku zaczął otwierać swoje oczy.
G:Czy ja uma...rłem?
NU:Nie, nadal żyjesz.
G:Na...ruto? Dlaczego mi pomogłeś,
przecież jesteśmy wrogami z innych wiosek?
NU:Być może, ale nie potrafiłbym
zostawić osoby która jest podobna do mnie.
Chłopak nie wiedział co powiedzieć,
jednak chwilę później odpowiedział coś co chłopaka a także
resztę zaskoczyło.
G:Dzię...kuje.
Blondyn się tylko uśmiechnął.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz