Naruto wyciągnął i rzucił Kunaia w
kierunku Sasuke po czym ruszył do przodu, Uchiha także rzucił
swojego w jego kierunku, blondyn momentalnie schował się za skałą.
Sasuke wyciągnął tym razem dwa kunaie, które obwiązał nitkami,
po czym rzucił w kierunku swojego towarzysza. Naruto wyskoczył zza
skały, lecz zbyt późno zorientował się, że kunaie nie miały
trafić w niego, tylko za skałę, nitki przyczepione do nich
przywiązały Naruto do skały.
NU:Sasuke, czy ty?
SU:Już mówiłem, nie widzę
przyszłości z żadnym z was. Katon: Ryuuka No Jutsu! (wypowiedział
i wypuścił z ust ogień w kształcie Smoka, który poleciał w
kierunku blondyna)
Chwilę później ogień zaczął
wracać w kierunku Uchihy, jednak w nim skrył się Naruto, czym
zaskoczył swojego przeciwnika i walnął go w twarz, zrobił tak
jeszcze parę razy.
NU:Cholera.
SU:Jeszcze tego nie zauważyłeś,
prawda?
NU:Co?
SU:Nie zauważyłeś, że nie używam
Sharingana!
NU:Nie doceniaj mnie! (odparł i
ponownie chciał walnąć go, jednak tym razem brunet zablokował
jego pięści)
SU:Brak ci siły i nienawiści. Gdybym
został z wami, nie zyskałbym tej wspaniałej mocu.(odparł i
zrzucił Uzumakiego z posągu, jednocześnie kopiąc go w powietrzu)
Po kilku minutach Naruto ponownie
stanął na nogi.
SU:Widzę że się w końcu obudziłeś.
Ostatnio nam przerwano, lecz tym razem tak nie będzie. Pokażę ci
prawdziwą moc Sharingana!
NU:W porządku używaj sobie tego
Sharingana do woli, i tak ci pokaże jak walczy prawdziwy elitarny
ninja. Tajuu Kage Bushin No Jutsu!
Blondyn stworzył kilka klonów, na to
Uchiha się tylko uśmiechnął po czym rzucił się na nie, niszcząc
jeden po drugim, na koniec podbił do oryginału.
SU:Dzięki Sharinganowi, od początku
wiedziałem który z was jest prawdziwy. Zabawiłem się z tobą w
imię starych czasów, ale teraz koniec zabawy. (odparł po czym
walnął blondyna w brodę, po czym kopnął go w brzuch)
Następnie złożył jakieś znaki i
stworzył ogromną kulę ognia.
SU:Katon: Gokakyuu No Jutsu!
SU:Co jest, tyle mówiłeś o tym
„Super Elitarnym Shinobim” a teraz się chowasz?
Naruto wyszedł z lasu i razem z Sasuke
wybili się w powietrze, tam wymieniając ze sobą ciosy. Choć
bardziej to Uchiha atakował, a Uzumaki próbował unikać jego
ataków.
SU:Walcz jak na shinobi przystało, a
nie zachowuj się jak miernota. (powiedział, po czym kopniakiem
wysłał swojego towarzysza do jeziora)
NH:”Sasuke jest teraz pogrążony w
ciemności, jeśli teraz się zatrzymasz nigdy go nie dogonisz.”
NU:”Neji miałeś chyba rację, on
zdecydowanie walczy ze mną na poważnie.”Powiedz... czy to co
zrobiła nasza drużyna przez ten czas nie miały dla ciebie żadnego
znaczenia, kim ja dla ciebie jestem.
SU:Nie mówię że nie miały
znaczenia, było nie było stałeś się moim najbliższym
przyjacielem.
NU:Najbliższym przyjacielem, więc po
co to wszystko?
SU:Właśnie po to, dlatego jest sens w
zabiciu cię.
NU:Nie wiem o co ci chodzi, ale wiem że
zamierzasz walczyć ze mną na poważnie, Sasuke!
Oboje ponownie rzucili się na siebie,
biegnąc w stronę posągu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz