wtorek, 1 listopada 2016

NBGT:Rozdział 23

Naruto wyciągnął i rzucił Kunaia w kierunku Sasuke po czym ruszył do przodu, Uchiha także rzucił swojego w jego kierunku, blondyn momentalnie schował się za skałą. Sasuke wyciągnął tym razem dwa kunaie, które obwiązał nitkami, po czym rzucił w kierunku swojego towarzysza. Naruto wyskoczył zza skały, lecz zbyt późno zorientował się, że kunaie nie miały trafić w niego, tylko za skałę, nitki przyczepione do nich przywiązały Naruto do skały.
NU:Sasuke, czy ty?
SU:Już mówiłem, nie widzę przyszłości z żadnym z was. Katon: Ryuuka No Jutsu! (wypowiedział i wypuścił z ust ogień w kształcie Smoka, który poleciał w kierunku blondyna)
Chwilę później ogień zaczął wracać w kierunku Uchihy, jednak w nim skrył się Naruto, czym zaskoczył swojego przeciwnika i walnął go w twarz, zrobił tak jeszcze parę razy.
NU:Cholera.
SU:Jeszcze tego nie zauważyłeś, prawda?
NU:Co?
SU:Nie zauważyłeś, że nie używam Sharingana!
NU:Nie doceniaj mnie! (odparł i ponownie chciał walnąć go, jednak tym razem brunet zablokował jego pięści)
SU:Brak ci siły i nienawiści. Gdybym został z wami, nie zyskałbym tej wspaniałej mocu.(odparł i zrzucił Uzumakiego z posągu, jednocześnie kopiąc go w powietrzu)
Po kilku minutach Naruto ponownie stanął na nogi.
SU:Widzę że się w końcu obudziłeś. Ostatnio nam przerwano, lecz tym razem tak nie będzie. Pokażę ci prawdziwą moc Sharingana!
NU:W porządku używaj sobie tego Sharingana do woli, i tak ci pokaże jak walczy prawdziwy elitarny ninja. Tajuu Kage Bushin No Jutsu!
Blondyn stworzył kilka klonów, na to Uchiha się tylko uśmiechnął po czym rzucił się na nie, niszcząc jeden po drugim, na koniec podbił do oryginału.
SU:Dzięki Sharinganowi, od początku wiedziałem który z was jest prawdziwy. Zabawiłem się z tobą w imię starych czasów, ale teraz koniec zabawy. (odparł po czym walnął blondyna w brodę, po czym kopnął go w brzuch)
Następnie złożył jakieś znaki i stworzył ogromną kulę ognia.
SU:Katon: Gokakyuu No Jutsu!
SU:Co jest, tyle mówiłeś o tym „Super Elitarnym Shinobim” a teraz się chowasz?
Naruto wyszedł z lasu i razem z Sasuke wybili się w powietrze, tam wymieniając ze sobą ciosy. Choć bardziej to Uchiha atakował, a Uzumaki próbował unikać jego ataków.
SU:Walcz jak na shinobi przystało, a nie zachowuj się jak miernota. (powiedział, po czym kopniakiem wysłał swojego towarzysza do jeziora)
NH:”Sasuke jest teraz pogrążony w ciemności, jeśli teraz się zatrzymasz nigdy go nie dogonisz.”
NU:”Neji miałeś chyba rację, on zdecydowanie walczy ze mną na poważnie.”Powiedz... czy to co zrobiła nasza drużyna przez ten czas nie miały dla ciebie żadnego znaczenia, kim ja dla ciebie jestem.
SU:Nie mówię że nie miały znaczenia, było nie było stałeś się moim najbliższym przyjacielem.
NU:Najbliższym przyjacielem, więc po co to wszystko?
SU:Właśnie po to, dlatego jest sens w zabiciu cię.
NU:Nie wiem o co ci chodzi, ale wiem że zamierzasz walczyć ze mną na poważnie, Sasuke!
Oboje ponownie rzucili się na siebie, biegnąc w stronę posągu.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz