Kilka godzin po opuszczeniu wioski,
Naruto dotarł do pałacu lorda Feudalnego, kiedy chciał wejść,
drogę zagrodzili mu strażnicy.
-Stój, przepustka?
NU:Nie wiem czy to wystarczy, ale
wysyła mnie Hokage wioski liścia, oto zwój. (odparł dając zwój
)
Jeden ze strażników zaczął go
czytać, po przeczytaniu zaprowadził do Lorda Feudalnego, był nim w
średnim wieku puszysty mężczyzna z lekkim zarostem ubrany w
fioletowe królewskie szaty)
LF:Witam, kim jest ten chłopiec?
-Przesyła go sama Hokage.
LF:Rozumiem, więc to ty jesteś tym
shinobi Konohy, ale nie jesteś za młody jak na swój wiek?
NU:Proszę się nie martwić, mimo
mojego młodego wieku jestem dobrze przeszkolonym Jouninem.
LF:Rozumiem a więc twoją misją
będzie odzyskanie mojego 4-letniego syna, którzy porwali jacyś
shinobi dźwięku.
Na wzmiankę o shinobi dźwięku,
blondyn się lekko uśmiechnął.
LF:W takim razie jeśli nie masz pytać,
oto mapa i reszta szczegółów, możesz odejść.
NU:”Świetnie, nie tylko wypełnię
misję rangi S, ale także może także natrafię na ślad
Orochimaru, a co za tym idzie Sasuke.”
Tym czasem w biurze Hokage, w którym
był także Jiraya, Tsunade zaczęła czegoś nerwowo szukać.
TS:Gdzie on jest, przecież ten zwój
jeszcze tu wczoraj leżał.
J:Uspokój się, jestem pewny że
gdzieś go przez przypadek przyłożyłaś.
W tym czasie do gabinetu Tsunade szły
dwie szesnastoletnie dziewczyny. Jedną była Sakura, która z
wyglądu mało co się zmieniła, jedynie twarz była bardziej
dojrzała. Natomiast drugą była Pan, z wyglądu podobnie mało się
zmieniła, może z wyjątkiem tego że była wyższa. (miała
średniej wielkości czarne włosy, zapięte na dwa kucyki, na czole
miała grzywkę, ubrana w białą koszulę oraz krótkie czarne
spodnie)
P:Jesteś pewna że to zadziała?
SH:On jest trochę głupkowaty i nie
zauważa pewnych sygnałów, dlatego to ty będziesz musiała zrobić
pierwszy krok.
P:Rozumiem.
TS:Niech to Szlag!
Kiedy dziewczyny usłyszały krzyk
przywódczyni, natychmiast wbiegły do jej gabinetu.
TS:Słyszeliśmy krzyk, co się stało
Tsunade- sama?
TS:Cholerny Naruto, to pewnie jego
sprawka.
SH:Co, Naruto?
P:Wrócił do Wioski?
TS:Po waszej reakcji, sądzę że go
nie widzieliście.
Dziewczyny tylko kiwnęły przecząco
głową.
TS:W takim razie przyprowadźcie tutaj
Kakashiego.
-Tak jest (odparli obaj)
Po kilku minutach wszyscy zebrani byli
w gabinecie.
TS:Słuchajcie, wczoraj po powrocie
Naruto mieliśmy małą sprzeczkę.
KH:Co, Naruto wrócił do wioski?
P:Dlaczego nie przyszedł się z nami
zobaczyć?
TS:Nie mam pojęcia, co ważniejsze
pokłóciliśmy się odnośnie misji, gdyż chciał jakąś
ektremalną, a te które mu dałam były według niego zbyt banalne.
I dlatego podejrzewam że to on ukradł zwój z misją rangi S.
KH:Z misją Rangi S, to przecież
głupota.
TS:Tak i dlatego chcę byście wy wraz
z Jirayą przyprowadzili go z powrotem. Tutaj macie wskazówki gdzie
możecie go znaleźć.
KH:Rozumiem.
TS:Czekaj, zanim wyruszycie chciałbym
polecić wam jeszcze jedną osobę, w razie gdy dojdzie do
najgorszego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz