czwartek, 17 listopada 2016

NBGT: Rozdział 29

W czasie kiedy Naruto walczył z tajemniczym przeciwnikiem, Kakashi, Sakura, Jiraya, Pan oraz jeszcze jeden brązowo-włosy jounin o imieniu Yamato, zbliżali się do jego miejsca. Chwilę później, Sakura zauważyła biegnącego chłopca, wszyscy od razu do niego podeszli.
SH:Hej.
-yyyy
SH:Nie bój się, powiedz przed kim tak uciekasz?
P:Powiesz nam co się stało?
-Dobrze, byłem przez kilka miesięcy przetrzymywany przez jakiś ludzi. Jednak dziś pojawił się pewien chłopak i mnie uwolnił.
SH:Czy ten chłopak, ma blond włosy i opaskę z takim symbolem?
-Niech pomyślę, tak.
KH:Gdzie on teraz jest?
-Kazał mi uciekać i stanął do walki z jakimś silnym mężczyzną.
P:Wiesz, gdzie on się znajduje?
-Tam niedaleko jest wejście do podziemnej kryjówki.
KH:Dziękuje, mógłbyś tu poczekać, zaraz my się tobą zajmiemy?
-Dobrze.
Kakashi i reszta ruszyła w kierunku kryjówki.
Tym czasem, Naruto zaczął odzyskiwać przytomność, pierwsze co zrobił to rozejrzał się, okazało się że znajduje się w tej samej celi co tamten chłopak, do tego jest związany łańcuchami.
-I co, przyjemnie się wisi?
NU:Ty Draniu, jak się tylko stąd uwolnię to skopię ci tyłek.
-Gadaj zdrów.
-I jak tam nasz więzień?
-Niech lord przyjdzie i sam się przekona.
Nagle przed Naruto stanęła osoba, którą on doskonale znał. Był to w średnim wiek mężczyzna (miał długie czarne włosy opadające na plecy, białą skórę oraz oczy jak u kota)
O:Dawno się nie widzieliśmy Naruto-kun.
NU:Orochimaru! (krzyknął albo raczej ryknął głośniej)
Widok mocno wkurzył Uzumakiego, jego niebieskie oczy zmieniły kolor na czerwony z pionową szparką, jego charakterystyczne wąsiki stały się bardziej wyraźne, następnie otoczyła go powłoka z chakry lisa z jednym ogonem, dzięki czemu rozerwał łańcuchy. Ten z którym wcześniej walczył Naruto ponownie rzucił się na niego, jednak z mocą lisa Uzumaki był wielokrotnie szybszy i silniejszy. Nim go trafił, blondyn pojawił się za nim i przebił jego ciało na wylot.
-Niemożliwe.
Naruto machnął ręką w wężowego sannina, po czym wybił go z kryjówki i wraz z nim stanęli naprzeciw siebie, tym razem na zewnątrz. W tym momencie właśnie zaczął rosnąć drugi ogon, Naruto powoli zaczął tracić kontrolę nad sobą.
O:Cóż możemy się chwilę zabawić i sprawdzić czy stałeś się silniejszy niż mój Sasuke-kun!
Naruto nie mógł już się powstrzymać i momentalnie pojawił się przy Orochimaru, po czym walnął go w twarz wysyłając go kilkanaście metrów w głąb lasu. Teraz zaczął pojawiać się trzeci ogon, oraz czwarty przygotowywał się do pojawienia.
P:Znów ta energia, co kiedyś już czułam, co się dzieje?
SH:Co to za potężna Chakra?
KH:Jiraya sensei.
J:Tak, ja także mam złe przeczucia. „Naruto.”


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz