Nim wszyscy shinobi mieli rzucić się
na Juubiego, nagle obok Madary pojawiła się postać dobrze znana
dla Goku i reszty.
Goh:Ta postać, niemożliwe.
SG:Omega Shenron
MU:Spóźniłeś się!
OS:Musiałem się przygotować.
SG:My się zajmiemy Omega Shenronem, wy
bierzcie tego drugiego i tego stwora.
NU:W porządku.
Goku wszedł w formę SSJ4.
Goh:Pomogę tobie ojcze. (zaproponował
wchodząc w formę Mystic Super Sayian 2)
V:Bulma, gdzie ten generator fal?
B:Właśnie znalazłam (odparła i
wystrzeliła promień)
Vegeta zaczął zmieniać się w wielką
małpę, jednak po chwili osiągnął także formę SSJ4.
SG:Dobra, Gohan, Vegeta do dzieła.
Goh:Jasne.
Goku, Vegeta oraz Gohan ruszyli na
omega Shenrona, zaczynając od wystrzelenia kilku pocisków Ki.
Vegeta momentalnie pojawił się za swoim przeciwnikiem próbując
zaatakować od tyłu, jednak Omega Shenron, przystawił do niego kule
energii po czym nastąpiła ogromna eksplozja.
SG:Gohan, teraz!
Goh:Tak ojcze!
SG:Ka...me....
Goh:...ha....me...
-Ha!
Oboje wystrzeli swoje najmocniejsze
pociski energii, gdy uderzyły w cel nastąpiła podobnej wielkości
co ostatnio eksplozja. Następnie Goku podleciał do Vegety.
SG:Vegeta, Fuzja teraz.
V:W porządku.
Oboje zaczęli wykonywać taniec fuzji.
-Fu...sion!
Shenron gdy to zobaczył próbował ich
powstrzymać, jednak spóźnił się o sekundę.
GG (Gogeta):Teraz czas by się tobą
rozprawić.
Gogeta momentalnie pojawił się przed
swoim przeciwnikiem po czym walnął go w brodę posyłając w
powietrze, tam prócz Gogety oraz Gohan pojawił się także Gotenks
w formie SSJ3.
GG:Gohan, Gotenks połączmy nasze
ataki i zakończmy to.
Obje tylko skinęli głową.
GG:Big Bang Kamehameha!
Goh:Ka....me....ha....me...ha!
Gotenks:Final Kamehameha!
Trzy najpotężniejsze ataki leciał w
stronę smoczego przeciwnika, ten próbował uciec jednak, Gogeta
oraz reszta nakierowali swoje ataki, koniec końców Omega Shenron
dostał i nastąpiła gigantyczna eksplozja. Kiedy dym się rozwiał,
można było dostrzec Omege z pękniętą zbroją w swojej
podstawowej formie.
OS:Niech was szlag, jakbym z jednym nie
miał dość kłopotów.
GG:O, co się stało z twoją pewnością
siebie. Ostatnio cię nie wykończyłem, jednak tym razem będzie
zupełnie inaczej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz