Tym czasie gdzieś indziej na polu
bitwy, wszyscy shinobi próbowali się przedostać do głównego
ciała Juubiego, próbując pokonać jego mniejsze wersje klonów,
stworzone z jego ciała.
TS:Nie przestawajcie nacierać!
Ku:Naruto, udało mi się zebrać
chakrę.
NU:Dzięki. (odparł wchodząc w tryb
Kuramy)
Następnie stworzył kilka klonów,
które podbiegły do reszty shinobi przekazując im reszty chakrę
Kuramy, każdego otoczyła czerwona powłoka lisa.
Naruto przywołał ogromną powłokę z
złotej chakry lisa, natomiast Sasuke aktywował Susanno które
wielkością dorównywał Kuramie, chociaż nie było to ostateczne.
Naruto stworzył ogromnego Raseshurikena, którego otaczały mniejsze
wersje bijuudamy, natomiast Uchiha stworzył ogromną czarną
strzałe.
NU:Fuuton:Planetarny Raseshurkiken!
SU:Enton: Susanoo Kagutsuchi!
Techniki wyrzucone zaczęły coraz
bardziej się do siebie zbliżać, aż w końcu się ze sobą
połączyły tworząc ogromy shuriken spowity czarnym płomieniem,
technika trafiła w lewy róg głowy Juubiego. Niestety nie na długo,
gdyż chwilę później oderwał od siebie tą część.
SU:Cholera, odłamał od siebie ten
skrawek.
MU:Zaczynam się nudzić, chyba czas
zacząć podkręcić zabawę. (powiedział, składając jakieś
pieczęci)
Po chwili Juubi zaczął się zmieniać,
w coś co przypominało ogromne drzewo. Gałęzie pochodzące z
niego, leciały w stronę każdego shinobi, gdy kogoś owinęły
zabierały mu całą chakrę. Plączę także dosięgnęło blondyna,
czym efektem było zniknięcie złotej powłoki z chakry. Przed
ostatecznym wchłonięciem uratował go Nagato, który natychmiast go
zabrał od tych gałęzi.
N:Wszystko w porządku Naruto?
NU:Tak, przeżyję.
Naruto patrząc na te wszystkie osoby,
którym zabrano chakrę poczuł silny gniew. Nagle do ataku ruszył
Sasuke, który zaczął przecinać te gałęzie.
SU:Co jest Naruto, tylko na tyle cię
stać? W każdym bądź razie, ja dalej walczę.
P:To są?
SH:Uczucia Naruto?
Naruto ponownie aktywował tryb Kuramy
tym razem wraz z trybem mędrca i zaczął wspominać całe swoje
życie, oraz wszystko co do tej pory zrobił, wszyscy połączeni
jego chakrą mogli widzieć, różne obrazy z jego życia.
NU:Tamtego dnia powinienem go
zawołać... później nie mogłem sobie tego wybaczyć...
SH:”To myśli prosto z jego serca.”
NU:Dlatego...
-To miejsce (powiedział jeden z
shinobi)
KI:Wspomnienia z tamtego dnia.
NU:Ja...nie zamierzam już niczego
żałować, nie chcę już rozpamiętywać popełnionych błędów
P:Naruto...
NU:Poza tym nie pozwolę zaprzepaścić
wszystkiego co do tej pory udało się mi osiągnąć! Sasuke ja też
idę.
SU:Pff.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz