piątek, 30 grudnia 2016

NGT: Rozdział 43

Naruto w formie miniatury Kyuubiego z 6 ogonami ruszył na Paina, był niesamowicie szybki członek Akatsuki próbował zablokować atak, jednak siła Kyuubiego sprawiła że się przebił się przez jego technikę. Naruto zaczął kumulować bijuudamę, jednak nim ją wystrzellił Pain zrzucił na niego głaz, nastąpiła ogromna eksplozja. Pain zaczął się wycofywać tworząc w międzyczasie technikę którą uwięził wioskę.
Pain:Chibaku Tensei.
Mimo swojej prędkości i zwinności, technika zaczęła przyciągać Naruto i po chwili uwięziła go w technice członka Akatsuki. Lecz na wiele to się nie zdało, gdyż pojawiło się 8 ogonów, a Kyuubi stał się znacznie większy.
Pain:”Niewiarygodne, żeby przełamał się przez tą technikę.”
Tym czasem w podświadomości Blondyna, Naruto zaczął zbliżać się ku klatce lisa, i kiedy miał już zdjąć pieczęć, ktoś chwycił go za rękę i odskoczył z nim oklatki.
-Ty jesteś? (powiedział Kyuubi)
Naruto nie mógł uwierzyć własnym oczom.
MN(Minato Namikae):Witaj synu!
NU:Tato. (powiedział przytulając się do swojego ojca)
NU:Tak bardzo chciałem cię poznać. I tak to co właściwie tu robisz? (powiedział ścierając łzy)
MN:Przed śmiercią, zapieczętowałem cząstke chakry w pieczęci by móc pojawić się, w sytuacji takiej jak tak.
NU:Rozumiem.
MN:Co jest, czemu zwątpiłeś w siebie i czemu prawie zerwałeś pieczęć?
NU:Pain, zniszczył wioskę oraz zabił wszystkich mieszkańców, w tym moich przyjaciół.
MN:Nie martw się, nie wszystko jeszcze stracone.
NU:C...co, ale?
MN:Słabo, ale wyczuwam ledwo chakry z tej wielkiej ogromnej kuli.
NU:Serio?
MN:Tak, spróbuj.
Blondyn skoncentrował się i także mógł wyczuć chakrę mieszkańców.
MN:Widzisz, oni nadal żyją.
NU:Całe szczęście.
MN:Dobra, czas mi się kończy a więc zapieczętuje pieczęć ponownie.
-Nie ma takiej potrzeby. (odparł Kyuubi)
NU:Co?
MN:Kyuubi.
-Moja moc, będzie mu jeszcze potrzebna, nie zamierzam mu utrudniać jej użycia.
MN:Dobrze, w takim razie powodzenia Naruto, reszta jest w twoich rękach.
NU:Dziękuje, Tato.
Na zewnątrz Kuli, Kyuubi zniknął tworząc dym, gdy dym się rozwiał w tym miejscu stał Naruto, z tą różnicą ze jego ciało zostało spowite przez złotą chakrę
Pain:Co, nauczył się kontrolować kyuubiego?
Naruto ruszył w stronę ostatniego Paina, ten próbował go zaatakować lecz blondyn przebił się przez jego atak, następnie dzięki nowej formie stworzył zza pleców dodatkowe ramiona z chakry, czym przygwoździł przeciwnika do ziemi, następnie wykończył go rasenganem. Złota chakra zniknęła, a Naruto chwycił pręt i zlokalizował prawdziwego paina, nie czekając na nic od razu do niego ruszył. Dotarł do niego po kilku minutach.
N(Nagato):O proszę przyjdzie się silniejszemu ukarać słabszego.
K(Konan):Nagato?
NU:Więc to ty jesteś prawdziwym Painem?
N:Zgadza się, ostatnim którego pokonałeś był Yahiko.
NU:Yahiko?

N:To było tylko jego zwłoki, on umarł kilka lat temu. To jeden z waszej wioski to zrobił, niejaki Danzou.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz