Naruto w formie miniatury Kyuubiego z 6
ogonami ruszył na Paina, był niesamowicie szybki członek Akatsuki
próbował zablokować atak, jednak siła Kyuubiego sprawiła że się
przebił się przez jego technikę. Naruto zaczął kumulować
bijuudamę, jednak nim ją wystrzellił Pain zrzucił na niego głaz,
nastąpiła ogromna eksplozja. Pain zaczął się wycofywać tworząc
w międzyczasie technikę którą uwięził wioskę.
Pain:Chibaku Tensei.
Mimo swojej prędkości i zwinności,
technika zaczęła przyciągać Naruto i po chwili uwięziła go w
technice członka Akatsuki. Lecz na wiele to się nie zdało, gdyż
pojawiło się 8 ogonów, a Kyuubi stał się znacznie większy.
Pain:”Niewiarygodne, żeby przełamał
się przez tą technikę.”
Tym czasem w podświadomości Blondyna,
Naruto zaczął zbliżać się ku klatce lisa, i kiedy miał już
zdjąć pieczęć, ktoś chwycił go za rękę i odskoczył z nim
oklatki.
-Ty jesteś? (powiedział Kyuubi)
Naruto nie mógł uwierzyć własnym
oczom.
MN(Minato Namikae):Witaj synu!
NU:Tato. (powiedział przytulając się
do swojego ojca)
NU:Tak bardzo chciałem cię poznać. I
tak to co właściwie tu robisz? (powiedział ścierając łzy)
MN:Przed śmiercią, zapieczętowałem
cząstke chakry w pieczęci by móc pojawić się, w sytuacji takiej
jak tak.
NU:Rozumiem.
MN:Co jest, czemu zwątpiłeś w siebie
i czemu prawie zerwałeś pieczęć?
NU:Pain, zniszczył wioskę oraz zabił
wszystkich mieszkańców, w tym moich przyjaciół.
MN:Nie martw się, nie wszystko jeszcze
stracone.
NU:C...co, ale?
MN:Słabo, ale wyczuwam ledwo chakry z
tej wielkiej ogromnej kuli.
NU:Serio?
MN:Tak, spróbuj.
Blondyn skoncentrował się i także
mógł wyczuć chakrę mieszkańców.
MN:Widzisz, oni nadal żyją.
NU:Całe szczęście.
MN:Dobra, czas mi się kończy a więc
zapieczętuje pieczęć ponownie.
-Nie ma takiej potrzeby. (odparł
Kyuubi)
NU:Co?
MN:Kyuubi.
-Moja moc, będzie mu jeszcze
potrzebna, nie zamierzam mu utrudniać jej użycia.
MN:Dobrze, w takim razie powodzenia
Naruto, reszta jest w twoich rękach.
NU:Dziękuje, Tato.
Na zewnątrz Kuli, Kyuubi zniknął
tworząc dym, gdy dym się rozwiał w tym miejscu stał Naruto, z tą
różnicą ze jego ciało zostało spowite przez złotą chakrę
Pain:Co, nauczył się kontrolować
kyuubiego?
Naruto ruszył w stronę ostatniego
Paina, ten próbował go zaatakować lecz blondyn przebił się przez
jego atak, następnie dzięki nowej formie stworzył zza pleców
dodatkowe ramiona z chakry, czym przygwoździł przeciwnika do
ziemi, następnie wykończył go rasenganem. Złota chakra zniknęła,
a Naruto chwycił pręt i zlokalizował prawdziwego paina, nie
czekając na nic od razu do niego ruszył. Dotarł do niego po kilku
minutach.
N(Nagato):O proszę przyjdzie się
silniejszemu ukarać słabszego.
K(Konan):Nagato?
NU:Więc to ty jesteś prawdziwym
Painem?
N:Zgadza się, ostatnim którego
pokonałeś był Yahiko.
NU:Yahiko?
N:To było tylko jego zwłoki, on umarł
kilka lat temu. To jeden z waszej wioski to zrobił, niejaki Danzou.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz