Naruto oraz reszta wracali do wioski,
blondyn ciągle wspominał ostatnie spotkanie z dawnym przyjacielem, Pan widząc jego minę
próbowała pocieszyć chłopaka.
P:Nie martw się, jeszcze wszystko się
ułoży.
NU:Tak wiem.
W pewnym momencie Naruto zauważył
gorące źródła.
NU:Słuchajcie.
KH:Co jest Naruto?
NU:Idźcie przodem, ja jeszcze wstąpię
na chwilę do gorących źródeł, dogonię was później.
KH:Jesteś pewny?
NU:Tak.
KH:W takim razie w porządku.
Naruto oraz reszta się rozstali i
każdy poszedł w swoją stronę. Kilka minut później, Pan także
niespodziewanie zawróciła.
Blondyn po przybyciu od razu ściągnął
ubrania i wskoczył do wody, miał szczęście że znajdowało się
na odludziu a w pobliżu nie było żywej duszy.
NU:Nie ma to jak gorąca kąpiel po
ciężkiej misji.
W pewnym momencie ktoś położył dłoń
na jego ramieniu, chłopak aż odskoczył i kiedy się obrócił
spostrzegł swoją czarnowłosą dziewczynę w szlafroku.
NU:P...pan co ty tu robisz? (spytał
zdenerwowany)
P:Pomyślałam, że przyda ci się
towarzystwo. (odparła, zdejmując szlafrok)
Chłopaka ten widok mocno zaskoczył.
NU:C...co to ma znaczyć?
P:Czemu jesteś taki spięty? Rozluźnij
się. (spytała kładąc dłoń na poliku blondyna)
Naruto chciał coś powiedzieć, ale
Pan uniemożliwiła to pocałunkiem, zaczynając schodzić coraz
niżej, chwilę później siadła na jego kolanach.
P:Zróbmy to. (szepnęła
uwodzicielskim głosem)
Blondyn na początku nie wiedział co
robić, ale potem posłuchał się swojego instynktu.
W tym momencie drużyna zauważyła
brak czarnowłosej.
SH:Ale chwila, gdzie jest Pan?
J:Za pewne, poszła za Naruto.
KH:W takim razie nie mamy się o co
martwic, wracamy do wioski.
-Tak (odparli wszyscy)
Jakąś godzinę później w gorących
źródłach, Naruto oraz Pan siedzieli wtuleni w siebie.
P:Nad czym tak rozmyślasz kochanie?
NU:Po prostu myślę czy nie
pośpieszyliśmy się trochę, jesteśmy młodzi i trochę za
wcześnie na takie sprawy.
P:Mi się tam podobało.
Para posiedziała jeszcze trochę, po
czym wróciła do wioski, do której dotarli pod koniec dnia.
Oczywiście Naruto oberwało się za kradzież zwoju i nie obyło się
bez kary, w postaci tygodniowego sprzątania akademii. Kiedy
skończyły się rozmowy i wyjaśnienia, Naruto oraz Pan wrócili do
domu w którym wszyscy czekali i tam nie obyło się bez wyjaśnienia.
Gdy blondyn opowiedział wszystko, od razu udał się do swojego
pokoju i poszedł spać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz