poniedziałek, 27 lutego 2017

Rozdział: 62

Minęło 2 lata od pokonania Akatsuki oraz Uchihy Madary, obecnie Naruto który trochę się zmienił (miał krótkie blond włosy, ubrany w czarną bluzę oraz pomarańczowe spodnie) wracał z misji. W domu oczywiście czekała na niego Pan (która prócz krótkich włosów, mało się zmieniła), blondyn przywitał się z nią pocałunkiem.
P:Jak poszła misja?
NU:Jak zwykle, bez większych problemów. A tak właściwie tu zbierz wszystkich przyjaciół w ogrodzie w drugim domu.
P:Czemu?
NU:Ponieważ coś szykuję, i chciałbym wszystkich tam zaprosić.
P:A co takiego?
NU:To niespodzianka, nie mogę powiedzieć.
P:Ale jesteś... No dobrze, zrobię to.
NU:W porządku, ja przyjdę tam ok. 16.
Dziewczyna postanowiła posłuchać blondyna i poszła zebrać wszystkich przyjaciół. Natomiast Naruto poszedł wziąć prysznic i ubrać wizytowe ubranie (niebieskie spodnie, białą koszulę oraz niebieską marynarkę i fioletowy krawat). Następnie udał się na cmentarz, gdzie podszedł do grobu swoich rodziców, zapalił znicza i usiadł na ławce popadając w zamyślenie.
NU:'Nie mam pojęcia czy dobrze robię, ale dziś podjąłem jedną z najważniejszych decyzji w życiu. Proszę obserwujcie mnie.”
Tym czasem zbliżała się godzina 16, wszyscy przyjaciele wraz z Pan i jej rodziną siedzieli w ogrodzie.
J:Dlaczego Naruto wezwał nas?
TS:I gdzie się on podziewa?
P:Nie mam pojęcia, kazał mi was przyprowadzić to to zrobiłam,
Kilka minut później, blondyn pojawił się w ogrodzie, zadziwiając wszystkich swoim ubiorem.
SH:Naruto? Co się stało, że zmieniłeś w końcu ubiór?
NU:Spokojnie, zaraz wam wszystko wyjaśnię.
Naruto podszedł do swojej dziewczyny i klęknął przed nią, czym mocno ją oraz resztę zszokował.
P:Naruto, co ty wyprawiasz?
NU:Pan, uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną?
Wypowiedziane zdanie wszystkich a zwłaszcza dziewczynę wprowadziło w szok
P:P...poważnie? (spytała robiąc się cała czerwona)
NU:Jak najbardziej, to jak zgadzasz się?
P:Tak! (krzyknęła ze łzami w oczach, całując blondyna)
Wszyscy zebrani zaczęli bić brawo.
J:Proszę proszę, ależ nam niespodziankę sparował, chłopcze, nie spodziewałem się tego po tobie.
Po złożeniu gratulacji wszyscy postanowili uczcić tą chwilę urządzając imprezę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz