piątek, 17 lutego 2017

Rozdział: 58

Naruto dezaktywował trym mędrca sześciu ścieżek, i zaczął ciężej dyszeć.
NU:W końcu się udało.
SU:Taa.
Do Naruto i Sasuke podbiegli wszyscy przyjaciele, do blondyna od razu podbiegłą Pan rzucając się mu na szyje.
P:Byłeś wspaniały.
NU:To nic takiego. (odparł z głupkowatym uśmieszkiem na twarzy)
B:Już nie bądź taki skromny.
NU:To co wracamy do wioski?
SU:Czekaj!
NU:Co jest?
SU:Niech reszta sobie wraca, ale ty nigdzie nie pójdziesz dopóki mnie nie pokonasz. (oznajmi aktywując Sharingana)
NU:Sasuke, o co ci chodzi?
SH:Sasuke-kun?
SU:Pomogłem w pokonaniu Madary i Akatsuki, ponieważ moim jedynym celem byłeś ty! Pamiętasz tamto spotkanie w siedzibie Orochimaru, po tamtej walce miałem niedosyt. Od tamtej pory codziennie chodziła ze mną chęć zrównania ciebie z ziemia.
NU:Możemy to załatwić kiedy indziej, teraz chcę odpocząć.
Sasuke tylko się uśmiechnął, po czym złączył swoje dłonie.
SU:Chibaku Tensei! (powiedział i uwięził wszystkie ogoniaste bestie w skalnych kulach wielkości meteorytu, łapiąc je jednocześnie w genjutsu)
NU:Co ty wyprawiasz?
SU:Jeśli nie chcesz ze mną walczyć, to zabije wszystkie bijuu (odparł chłodnym tonem)
V:Coś ty powiedział?
IU:Sasuke przestań, co cię nagle napadło?
SU:Bracie, nie wtrącaj się do sprawa między mną a Naruto.
NU:W porządku, jeśli chcesz walczyć to będę z tobą walczył. (odparł z pewnym siebie uśmiechem)
P:Naruto...
NU:Nie martw się, zajmę się nim raz dwa.
SU:Chodź za mną!
Naruto oraz Sasuke ruszyli na miejsce walki, tuż zanim ruszyli także Itachi, Sakura Pan, Goku, Vegeta i reszta.
Dwójka przyjaciół udała się w miejsce, gdzie już dawniej walczyli a było nim Dolina Końca.
NU:Aż się stary czasy przypominają, kiedyś stoczyliśmy tu nie lada pojedynek.
SU:I tak jak wtedy przegrasz tą walkę.
NU:Nie jestem już taki słaby.
SU:W takim razie koniec gadki, zacznijmy walkę.
NU:W porządku (odparł i wszedł w formę Mędrca sześciu ścieżek)














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz