poniedziałek, 6 lutego 2017

Rozdział: 56

Tym czasem w umyśle Naruto, chłopak otworzył oczy.
NU:To uczucie, czy ja umarłem?
HO:Jeszcze nie, ale jesteś temu bliski.
Przed naruto stanęła jakaś starsza osoba, w oczach miała rinengany i lewitowała nad ziemią.
NU:Te oczy to Rinnengan!
HO:O widzę że jesteś bardzo spostrzegawczy jeśli chodzi o analizowanie innych, tak to Rinnengan.
NU:Kim ty jesteś?
HO:Nazywam się Hagoromo Otsutsuki, inaczej zwany Mędrzec Sześciu Ścieżek.
NU:Czemu dopiero cię teraz spotykam?
HO:Ponieważ świat zbliża się ku końcowi, Uchiha Madara posiadł moją moc i chce zaprowadzić terror na świecie. Jedynym który jesteś w stanie go ocalić jesteś ty, oraz Sasuke.
NU:Ja i Sasuke?
HO:Jesteście podobni do moich synów, dlatego spostrzegłem w was wyjątkowy potencjał, zamierzam go w was pełni uwolnić.
W tym momencie przed Naruto oraz mędrcem pojawiły się wszystkie ogoniaste bestie, był nawet Kurama z tą różnicą że był brązowy.
NU:Kurama, co ty tu robisz?
Ku:Pamiętasz spotkanie z twoim ojcem i to co ci wtedy przekazał.
Chłopiec tylko kiwnął głową.
Ku:To była właśnie druga połowa chakry, którą podzielił przed zapieczętowaniem drugiego mnie w tobie, mnie czyli drugą połowę zapieczętował w sobie, zupełnie jakby domyślał się że dojdzie do takiej sytuacji.
NU:Rozumiem.
HO:W takim razie, Naruto/Sasuke podaj mi swoją dominującą dłoń, uwolnię was pełen potencjał oraz przekaże odrobinę mocy.
Sasuke oraz Naruto zrobili to o co ich prosił mędrzec, po czym zniknęli wszyscy.
Tym czasem na polu bitwy, Pan stała cała zdyszana. Nagle zdezaktywował się tryb SSJ, jakby mało było tego to naprzeciw jej stanął Madara, który miał połowę klatki piersiowej rozwalonej, ale dzięki mocy mędrca zaczął się regenerować. Nie czekając na nic, w mgnieniu oka pojawił się przed Pan i chwycił ją za szyję.
MU:Tym razem załatwię cię na dobre smarkulo.
P:Niech to szlag.
Goh:Pan!
Gohan i reszta zamierzali ruszyć na ratunek, ale rany i zmęczenie doznane w walce uniemożliwiły to. Kiedy Madara miał zamiar przebić Pan, nagle ktoś chwycił go za ramie i rzucił o boskie drzewo.
Gdy dziewczyna spoglądnęła na tego który ją uratował, spostrzegła blondyna, gdyby nie ból i zmęczenie to z chęcią by się na niego rzuciła.
P:N...naruto?
NU:Wybacz za spóźnienie.
Madara zaczął wciągać w siebie boskie drzewo, dzięki czemu się w pełni zregenerował. Naruto uruchomił tryb mędrca sześciu ścieżek (jego tułów oraz spodnie były czarne, na ciele pojawiła się jakby złota kurtka, włosy świeciły się na ten sam kolor prócz twarzy oraz dłoni, za plecami również pojawiły się 9 czarnych kul)
W tym właśnie momencie obok blondyna pojawił się Sasuke, który w jednym oku miał coś jakby Rinnengana połączonego z Sharinganem.
MU:Teraz zdobyłem prawdziwą nieśmiertelność, nie pokonasz mnie.
NU:Ty głąbie ja cię nie pokonam, my to zrobimy.
SU:To twój koniec Madara.
MU:Moja moc kontra wasza, to będzie ostateczna bitwa!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz