poniedziałek, 10 lipca 2017

Rozdział: 80

Po zwróceniu uwagi przez Naruto, Boruto wziął się za sprzątanie wioski, gdy tylko zobaczył to co zrobił to załamał ręce. Chcąc nie chcąc zaczął sprzątać ten cały bałagan, nagle po chwili do chłopca podeszła Sarada.
BU:Sarada, co ty tutaj robisz?
S:Nie mogłam sobie wyobrazić ciebie samego sprzątającego cały tej bajzel, dlatego postanowiłam że ci pomogę.
BU:Dzięki.
Dzięki pomocy Sarady, Boruto udało się wszystko posprzątać do wieczora.
BU:W końcu, gdyby nie ty to bym się z tym do jutro użerał. Jeszcze raz dzięki. (powiedział padając na zmęczenia
S:Nie ma sprawy, dobra robi się późno lepiej już pójdę do zobaczenia.
BU:Narka.
Boruto posiedział sobie jeszcze chwilę pod drzewem, a następnie gdzieś się udało o dziwo nie poszedł do domu tylko poza wioskę.
Tymczasem w jego domu, Naruto wrócił do niego.
NU:Wróciłem. (powiedział wchodząc do salonu)
PU:Witaj w domu kochanie, jak minął dzień? (powiedziała witając się z mężem)
NU:Dzień jak co dzień.
PU:Pewnie jesteś głodny, zaraz ci przygotuje coś do jedzenie.
NU:Dzięki. A tak właściwie to gdzie jest Boruto?
PU:Jeszcze nie wrócił.
NU:Dziwne, zawsze przychodził przed 20.
PU:Pewnie z kolegami nadal się bawi.
NU:Pewnie masz rację.
W tym czasie, Boruto udał się na swoją ulubioną polanę poza wioskę, całość otoczył wielki las a na środku znajdowało się nie wielkie jeziorko. Chwilę później chłopiec usłyszał jakieś dziwne odgłosy dochodzące z lasu, chcąc się dowiedzieć co to było poszedł to sprawdzić. Gdy podszedł w głąb lasu, spostrzegł jak jakiś tajemniczy mężczyzna w masce podcina jakiemuś staruszkowi gardło. 4-latka ten widok mocno zszokował, Boruto nie mając pojęcia co zrobić chciał po cichu uciec, lecz odgłos deptania liści dotarł to tego mężczyzny, który błyskawicznie pojawił się przed Boruto.
-Tacy mali chłopcy nie powinni się włóczyć samemu w lesie zwłaszcza o tej porze.
BU:Przepraszam, ja nic nie widziałem daje słowo.

-Zapewne (powiedział ogłuszając Boruto)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz