piątek, 10 marca 2017

Rozdział: 65

„Wspomnienia 11/12 lat wstecz”
Był późny wieczór, niebo było zachmurzone i po chwili zaczęło grzmieć. Na pewnym wysokim wzgórzu siedział pewien młody chłopak (na oko mógł mieć jakieś 16/17 lat, ubrany w czarny płaszcz, tego samego koloru bluzę oraz spodnie związane czerwonym pasem, miał także średniej wielkości blond włosy, czerwone źrenice z czarną pionową szparką)
DN:”Czas odwiedzić dawną wioskę” (powiedział do siebie z diabelskim uśmieszkiem)
Następnego dnia była gdzieś 10 rano, blondyn wrócił do swojej dawnej wioski. Nie było go tu od ponad pół-roku. Nagle spostrzegła go jakaś czarno-włosa dziewczyna po czym rzuciła mu się na szyję.
HH:Naruto-kun, w końcu wróciłeś. Nie masz nawet pojęcia ile czasu nam zajęło szukanie cię. (powiedziała ze łzami w oczach)
Naruto nic nie powiedział tylko uśmiechnął się złowrogo, następnie przebił dziewczynę na wylot. Hinata kaszlnęła krwią i zaczęła lecieć bezwładnie ku ziemi.
HH:N...naruto-kun, dla...czego? (wypowiedziała swoje ostatnie słowa)
NU:Mimo tego całego czasu, nadal jesteś głupią szmatą. Już nie jestem tym starym Naruto którego znałaś.
Jeden shinobi obserwował całe zajście i zwołał resztę z Jirayą oraz Tsunade na dole.
TS:Naruto, co to ma znaczyć? Dlaczego zabiłeś swoją przyjaciółkę?
NU:Ponieważ miałem taki kaprys.
J:Kaprys? Nie wierze własnym uszom, co się z tobą stało?
NU:Zmieniłem się na lepsze.
TS:Nie mam wyboru, będziemy musieli cie pojmać i zaprowadzić przed radę, wszyscy brać go.
NU:Głupcy.
Dłoń blondyna otoczyła chakra, która zaraz potem zmieniła się w coś na kształt ostrza. Chłopak błyskawicznie ruszył na swoich dawnych towarzyszy i zaczął ich zabijać z zimną krwią jednego po drugim, usłyszeć można było tylko ich krzyki. Nie minęły nawet dwie minuty a wszyscy leżeli na ziemi w ogromnej kałuży krwi. Teraz do ataku ruszyła piąta Hokage i próbowała swoją potworną siłą znokautować blondyna, w tym samym czacie do ataku ruszył także Jiraya, który stworzył ogromną kulę ognia. Naruto uniknął jej wybijając się w powietrze, żabi sannin na tym nie poprzestawał i momentalnie pojawił nad swoim dawnym uczniem i próbował go zaatakować rasenganem. Lecz nim to zrobił, blondyn w ułamku sekundy przebił jego serce ostrzem, siwo-włosy splunął krwią i zaczął lecieć bezwładnie ku ziemi.
J:N...na...ru...to.
TS:Jiraya (Hokage ze łzami w oczach podeszłą do swojego przyjaciela i próbowała go uratować, jednak na próżno)
Pół sekundy później za nią pojawił się Uzumaki i obciął jej głowę, po czym zaczął wyniszczać resztę wioski. Gdy to zrobił udał się i zaczął siać zniszczenie na całej ziemi.
„Koniec Wspomnienia”


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz