„Wspomnienia 11/12 lat wstecz”
Był późny wieczór, niebo było
zachmurzone i po chwili zaczęło grzmieć. Na pewnym wysokim wzgórzu
siedział pewien młody chłopak (na oko mógł mieć jakieś 16/17
lat, ubrany w czarny płaszcz, tego samego koloru bluzę oraz spodnie
związane czerwonym pasem, miał także średniej wielkości blond
włosy, czerwone źrenice z czarną pionową szparką)
DN:”Czas odwiedzić dawną wioskę”
(powiedział do siebie z diabelskim uśmieszkiem)
Następnego dnia była gdzieś 10 rano,
blondyn wrócił do swojej dawnej wioski. Nie było go tu od ponad
pół-roku. Nagle spostrzegła go jakaś czarno-włosa dziewczyna po
czym rzuciła mu się na szyję.
HH:Naruto-kun, w końcu wróciłeś.
Nie masz nawet pojęcia ile czasu nam zajęło szukanie cię.
(powiedziała ze łzami w oczach)
Naruto nic nie powiedział tylko
uśmiechnął się złowrogo, następnie przebił dziewczynę na
wylot. Hinata kaszlnęła krwią i zaczęła lecieć bezwładnie ku
ziemi.
HH:N...naruto-kun, dla...czego?
(wypowiedziała swoje ostatnie słowa)
NU:Mimo tego całego czasu, nadal
jesteś głupią szmatą. Już nie jestem tym starym Naruto którego
znałaś.
Jeden shinobi obserwował całe zajście
i zwołał resztę z Jirayą oraz Tsunade na dole.
TS:Naruto, co to ma znaczyć? Dlaczego
zabiłeś swoją przyjaciółkę?
NU:Ponieważ miałem taki kaprys.
J:Kaprys? Nie wierze własnym uszom, co
się z tobą stało?
NU:Zmieniłem się na lepsze.
TS:Nie mam wyboru, będziemy musieli
cie pojmać i zaprowadzić przed radę, wszyscy brać go.
NU:Głupcy.
Dłoń blondyna otoczyła chakra, która
zaraz potem zmieniła się w coś na kształt ostrza. Chłopak
błyskawicznie ruszył na swoich dawnych towarzyszy i zaczął ich
zabijać z zimną krwią jednego po drugim, usłyszeć można było
tylko ich krzyki. Nie minęły nawet dwie minuty a wszyscy leżeli na
ziemi w ogromnej kałuży krwi. Teraz do ataku ruszyła piąta Hokage
i próbowała swoją potworną siłą znokautować blondyna, w tym
samym czacie do ataku ruszył także Jiraya, który stworzył ogromną
kulę ognia. Naruto uniknął jej wybijając się w powietrze, żabi
sannin na tym nie poprzestawał i momentalnie pojawił nad swoim
dawnym uczniem i próbował go zaatakować rasenganem. Lecz nim to
zrobił, blondyn w ułamku sekundy przebił jego serce ostrzem,
siwo-włosy splunął krwią i zaczął lecieć bezwładnie ku ziemi.
J:N...na...ru...to.
TS:Jiraya (Hokage ze łzami w oczach
podeszłą do swojego przyjaciela i próbowała go uratować, jednak
na próżno)
Pół sekundy później za nią pojawił
się Uzumaki i obciął jej głowę, po czym zaczął wyniszczać
resztę wioski. Gdy to zrobił udał się i zaczął siać
zniszczenie na całej ziemi.
„Koniec Wspomnienia”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz