Po kilku dniach Naruto i reszta dodarła
do miejsca w której znajdowała się świątynia, wszystko wyglądało
identycznie jak we wizji Naruto i Sasuke.
V:To jest ta świątynia?
P:Jest niesamowita
SU:Na to wygląda.
Wszyscy podeszli pod wielką bramę i
zapukali, po chwili drzwi się otworzyły a w nich stanął jakiś
starszy mężczyzna (ubrany w żółte szaty, na głowie miał łysinę
i krótką białą brodę)
-Kim wy Jesteście?
NU:Ja nazywam się Naruto Uzumaki to
mój przyjaciel Sasuke Uchiha oraz reszta.
-Czego chcecie?
NU:Ja i sasuke mieliśmy wizję w
snach, w której znajdowała się ta świątynia.
-Na prawdę? (spytał zdziwiony)
Po chwili zaczął uważnie lustrować
obu przyjaciół.
-Rzeczywiście! Proszę mi wybaczyć
takie chłodne powitanie, nazywam się Hiroko i jestem mnichem tej
świątyni. Widzę że jesteście godni aby odbyć trening w Boskiej
Świątyni.
NU:Boskiej Świątyni?
H:Tak w tej świątyni nauczycie się
kontrolować boską energie.
SU:Naprawdę, jest to możliwe?
H:Tak.
V:A czy można nauczyć kontrolować
Boską Ki?
H:Ależ oczywiście, nie ważne czy to
Ki czy Chakra, każdy rodzaj energii można tutaj opanować.
V:W takim razie ja też chcę wejść
do tej świątyni.
H:Ty także możesz wejść, ponieważ
widzę że gdzieś głęboko w sobie masz ukrytą boską Ki. Z racji
tego że masz jakieś doświadczenie w kontrolowaniu jej, to możesz
od razu wejść do Boskiej Sali.
V:Świetnie. (odparł z pewnym siebie
uśmieszkiem i udał się za mnichem)
Gdy Hiroko zaprowadził Vegete do
Boskiej Sali wrócił do Naruto oraz Sasuke.
H:Dobrze, zanim wejdziecie do Boskiej
Sali, pierw zanurzcie się w tym wodospadzie.
NU:Po co?
H:Pierw musicie oczyścić swoje
umysły.
SU:Rozumiem.
Naruto oraz Sasuke stanęli przed
wodospadem po czym rozebrali się do bokserek i weszli. Kiedy blondyn
tylko przyłożył palec od razu odskoczył.
NU:Przecież ta woda jest lodowata!
H:Oj nie ostrzegałem że ta woda jest
w podobnej temperaturze co ta wokół lodowca, musiało mi się
zapomnieć.
NU:Jak mogłeś o tak ważnej rzeczy
zapomnieć!
H:Dobra już nie narzekaj tylko wejdź
i spróbuj usiedzieć bez najmniejszego ruch 24 godziny.
NU:Co ile?
H:Tylko wtedy wystarczająco oczyścicie
swoje umysły.
NU:W porządku.
Naruto jak i sasuke weszli do
wodospadu, blondyn nadal się trząsł ale starał się wytrzymać.
Po jakiejś godzinie oboje się przyzwyczajali.